Kompletnie w oderwaniu od religijnego wymiaru, same logiczne powody, dlaczego warto kochać święta.
Po pierwsze: nie wyobrażam sobie, jak smutni mogą być ludzie, którzy w grudniu i lutym jedyne, co z siebie wyrzucają, to niekończące się litanie, jakie to Boże Narodzenie/Walentynki komercyjne, zakłamane i fałszywe. Oczywiście, że wszyscy tylko udają, że są mili, dodatkowy talerz mają tylko dla picu, a ozdoby są brzydkie i kiczowate. Wszystkie.
Szkoda mi was, smutni ludzie. Ale wy siebie nazywacie ludźmi widzącymi prawdę, co?
Za taką prawdę podziękuję.
Najważniejszym, moim zdaniem, powodem, dla którego warto pokochać święta, będzie po prostu fakt, że to sprawia radość. Ośmielę się tu stwierdzić, że tak, każdemu może to sprawić radość: jeden będzie się cieszyć na rodzinne spotkanie, inny z prezentów, ktoś inny lubi kolędy i świąteczne piosenki, a kolejny leżeć pod choinką i wdychać zapach igieł. I to jest dobre.
Nie ma się co na siłę smucić i doszukiwać, radość jest dobra na cerę. A jakie miłe jest oczekiwanie na wielki dzień! Nawet jeśli okazuje się rozczarowujący - najlepsze jest czekanie. Radosne oczekiwanie.
Nie ma się co na siłę smucić i doszukiwać, radość jest dobra na cerę. A jakie miłe jest oczekiwanie na wielki dzień! Nawet jeśli okazuje się rozczarowujący - najlepsze jest czekanie. Radosne oczekiwanie.
Tylko Boże Narodzenie ma tego typu klimat - żadne inne święto nie może się z nim równać, czy to religijne czy świeckie. I żadne inne święto nie przyciąga takiej uwagi. Komercja? A może po prostu piękno świątecznego klimatu - niezliczone książki, filmy, piosenki, cały świat żyje Bożym Narodzeniem.
To też jest piękne - jak to święto oderwało się od chrześcijan. Jest obchodzone niemal na całym świecie bez względu na religię. Siedząc przy świątecznym stole, wystarczy sobie pomyśleć, ile ludzi siedzi teraz tak samo. Bang. Aż boli.
Kolejny powód: jedzenie. I świąteczne swetry. Kiedyś swój dorwę!
A jak śpiewasz Bóg się rodzi na chodniku przed szkołą, to to wcale nie jest tak dziwne, jakbyś śpiewał Britney Spears. Potwierdzone info, śpiewałyśmy oba.
Ostatecznie - nie da się być negatywnie nastawionym przy tym całym bombardowaniu świątecznymi ozdobami, przecenami, piosenkami, filmami, plakatami, reklamami, postami na blogach i speszjalami. No nie da się, bo można ześwirować. Albo jest się emo.
Po prostu lubię to chłonąć, to wszystko, od durnowatych tekstów piosenek po zapach igieł.
Na koniec piosenka, którą specjalnie omijałam w poprzednich postach, niech dostanie specjalną uwagę. Może ona przekona uparciuchów do dania Bożemu Narodzeniu szansy.
Uwaga, humor abstrakcyjny.
Kolejny powód: jedzenie. I świąteczne swetry. Kiedyś swój dorwę!
A jak śpiewasz Bóg się rodzi na chodniku przed szkołą, to to wcale nie jest tak dziwne, jakbyś śpiewał Britney Spears. Potwierdzone info, śpiewałyśmy oba.
Ostatecznie - nie da się być negatywnie nastawionym przy tym całym bombardowaniu świątecznymi ozdobami, przecenami, piosenkami, filmami, plakatami, reklamami, postami na blogach i speszjalami. No nie da się, bo można ześwirować. Albo jest się emo.
Po prostu lubię to chłonąć, to wszystko, od durnowatych tekstów piosenek po zapach igieł.
Na koniec piosenka, którą specjalnie omijałam w poprzednich postach, niech dostanie specjalną uwagę. Może ona przekona uparciuchów do dania Bożemu Narodzeniu szansy.
Uwaga, humor abstrakcyjny.
9 komentarze
Nie wierzę, że słyszę tę piosenkę po raz pierwszy. To jest piękne. XD
OdpowiedzUsuńA święta są super. Chociaż moja katechetka ostatnio mówiła, że świąteczna atmosfera to zło, bo w tym czasie powinniśmy się modlić w ciszy i skupieniu. No cóż.
Polecam wszystko Ylvisów, oni są cudowni <3.
UsuńNo cóż :/
Znam osoby, które nie znoszą świąt. Naprawdę ich nie rozumiem. Kocham święta pod każdym względem.
OdpowiedzUsuńSuper post. Krótki, na temat - idealnie :D
I jeszcze mogę teraz skomentować, nie wierzę! (co nie zmienia faktu, że mam duuuuuuże zaległości D:)
Piosenki nie znałam XD
<3
UsuńNajwyższy czas poznać XD
Kocham ten post <3
OdpowiedzUsuńI kocham święta, chociaż ja i religia mamy do siebie nie po drodze. I w ogóle grudzień kocham i współczuję każdemu Scrooge'owi i Grinchowi.
"i współczuję każdemu Scrooge'owi i Grinchowi." - piękne podsumowanie :D
UsuńNo i jest blogmas! <3
OdpowiedzUsuńMożna dawać ludziom prezenty, i oni się cieszą, i można spotkać Mikołaja, trzeba tylko w niego wierzyć, i można się uśmiechnąć do kogoś przypadkowego na ulicy i życzyć mu wesołych świąt, i w ogóle ach <3.
W ramach sprostowania, można się uśmiechnąć i życzyć miłego dnia zawsze, ale to nie to samo :D.
Usuń#psst #jadalejniemogęuwierzyćżegoniema
UsuńUwielbiam uśmiechać się do przypadkowych ludzi, chociaż ci, którzy nie reagują, trochę studzą zapał :/. Ale to i tak super!
Szanujmy się nawzajem.