Forma spotkania bardzo mi się podobała. Właściwie pozwolono po prostu zadawać pytania fanom, a potem autografy i zdjęcia. I już. Bez nieco na siłę przeciąganych dwugodzinnych rozmów z tak oryginalnymi pytaniami, jak "co pana zainspirowało do...?", co się często zdarza. Znaczy, jasne, nie mam nic przeciwko ciekawym wywiadom, z których mogę wynieść masę ciekawostek, ale bądźmy szczerzy - nie wszystkie takie są.
No i dowiedziałam się, że Halt nie jest ulubioną postacią Flanagana. Ludzie zareagowali w stylu "To tak się da?!".
Najlepsze zdjęcie! |
Ogólnie autor zrobił na mnie wrażenie człowieka bardzo sympatycznego i radosnego, a także energicznego. Uśmiechał się naprawdę cały czas i do wszystkich - prawie nie było widać, że jest już zmęczony. Ciekawe, jak tam jet lag ;).
Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to tłumaczenie - ja tam ogarniam trochę angielski, a gwiazda wieczoru mówi bardzo wyraźnie, więc mogłabym się obyć i bez tłumacza. Ale po chwili tłumacz zaczął się już mniej przykładać i tłumaczył tylko to, co chciał. Prawdopodobnie zauważył, że większość ogarnia, co się dzieje, ale przy scenie siedziały dzieci, wątpię, aby one potrafiły wszystko zrozumieć. No ale dobra. Ważne, że cośtam tłumaczył. Ale w pewnym momencie zaczęli mówić jednocześnie i nie powiem, trochę mnie to skonfundowało.
Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne. Mam kolejny autograf do kolekcji i fajne wspomnienia, a po spotkaniu zabrałam się za kolejne tomy Zwiadowców z jeszcze większą energią.
Ale czemu spotkania zawsze są w Krakowie i Warszawie? Hej, wydawnictwa, mamy też inne miasta w tym kraju ;)!
Kto też widział się z autorem Zwiadowców?
PS: Za śliczne zdjęcia dziękuję Michałowi.
6 komentarze
Ja byłam na spotkaniu w Krakowie (całe szczęście to moje miasto). Na początku było super, pytania i w ogóle (nie będę dawać przykładów bo bym ci zaspoilerowała), stanie w kolejce nieco popsuło atmosferę, ale było warto - w końcu Flanagan to mój 2 ulubiony autor :D
OdpowiedzUsuńByłam tam!
OdpowiedzUsuń(napewno o tym nie wiedziałaś XDDD)
NO TO MNIE ZASKOCZYŁAŚ XD
UsuńHA, UDAŁO MI SIĘ XDDD
UsuńDzięki za ciekawą relację. Niestety nie mogłam być na tym spotkaniu :( a Zwiadowców polecam całym serduszkiem. Ps. Twój blog jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńZwiadowców jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar przeczytać i jestem pewna, że gdy skończe i będę zafascynowana tą książką to autor już tu nie wróci. Eh, jakoś będę musiała przeżyć.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://shelffulloffandom.blogspot.com/
Szanujmy się nawzajem.